Wszystkie postacie w tym filmie działały w taki sposób aby wpadać w jak największe tarapaty, przez co umierali pozostali członkowie ich grupy. Każda ich decyzja była idiotyczna i niezrozumiała. Przez to oglądanie tego filmu stało się okropne i nie wiem jak wytrwałem do końca... Jedyne zalety tego filmu to duża ilość krwi i chwilami dobra muzyka elektroniczna, którą robił Alan Howarth - dawniej znany z tworzenia muzyki do filmów Johna Carpentera. Niestety przez wiekszość czasu muzyka jest gówniana i tylko w kilku momentach były to mroczniejsze kawałki, gdzie było słychać syntezatory. W filmie pojawia się też Daryl Hannah - jedyne znane nazwisko wśród obsady, ale i tak grała tak samo idiotyczną postać jak wszystkie pozostałe w tym filmie. Aha, na początku filmu fajny pomysł był z tymi sms-ami, które pojawiały się na ekranie, ale ogólnie i tak całość była spartolona i na ekranie nagle pojawiało się 4-5 smsów, co jest nierealne aby osoby uciekające od zombie nagle potrafiły tyle ich napisać i wysłać.
Film ogólnie jest tragiczny i ocena wyższa jak 2/10 byłaby krzywdząca dla innych filmów o zombie. Odradzam wszystkim oglądanie tego syfu.